Stereotypów dotyczących żłobka jest bardzo wiele, a jednym z nich jest, że pracę tam podejmują głównie kobiety. Czy to prawda? Czy faktycznie mężczyzna nie może czerpać przyjemności z pracy z dziećmi? I po raz kolejny: obalamy mit. Z wielką przyjemnością publikujemy przeprowadzony przez nas wywiad z … Panem opiekunem w żłobku. Zapraszamy do przeczytania naszej krótkiej rozmowy.
I. Gdzie Pan pracuje?
Pracuję w Niepublicznym Żłobku Promyczek we Włodawie od 6 lat.
II. Jakie posiada Pan wykształcenie?
Ukończyłem liceum ekonomiczno-administracyjne maturą. Po egzaminie wyjechałem do Krakowa na studia filozoficzno-teologiczne. Po ukończeniu filozofii trwającej dwa lata wróciłem do rodzinnego miasta szukając pomysłu na życie.
III. Co Pana skłoniło do podjęcia pracy jako opiekun w żłobku?
Historia powstania żłobka we Włodawie oraz mojego udziału w jego tworzeniu jest bardzo ciekawa. Nie tylko jestem opiekunem pracującym z dziećmi, ale także jednym z założycieli i obecnie organem prowadzącym instytucję. Gdy 6 lat temu usłyszałem propozycję od znajomej dotyczącej pracy w żłobku jako „konserwator powierzchni płaskich”, nie wahałem się ani chwili. Jednak szybko okazało się, że zakres obowiązków będę miał trochę większy. Wszedłem w grupę ludzi, którzy w ramach utworzenia Spółdzielni Socjalnej mieli powołać do istnienia żłobek, którego w naszym mieście nie było od ok 30 lat. Już na pierwszym ze spotkań (jako jedyny mężczyzna) zostałem wybrany Prezesem Spółdzielni Socjalnej Nadzieja, a co za tym idzie przedstawicielem organu prowadzącego Niepubliczny Żłobek „Promyczek” we Włodawie. Początkowo nie posiadałem kwalifikacji do pracy z dziećmi, jednak uzupełniłem je kursem Opieki nad dziećmi do lat 3 (280 godz.) i tym samym stałem się Wujkiem na pełnym etacie
IV. Czy spotyka się Pan ze zdziwieniem w oczach rodziców i innych osób?
Od kiedy tylko pamiętam pracuję z dziećmi i młodzieżą. Już w wieku 15 lat prowadziłem zespół dziecięcy działający przy mojej parafii. Dodatkowe atuty gry na gitarze i umiejętności śpiewu wykorzystywałem gdzie tylko mogłem. Dla rodziny i najbliższych było więc rzeczą naturalną, że pracuję z najmłodszymi. Natomiast obawy wśród nich budziła forma tej pracy. Przede mną otworzyła się możliwość formalnego ustabilizowania tego rodzaju pracy. Własna działalność, nowe wyzwania i połączenie pasji z możliwością rozwoju. Najbliżsi szybko zobaczyli, że odnajduję się w nowej sytuacji i zaakceptowali to, podobnie jak rodzice dzieci, którymi się opiekowaliśmy.
V. Czy zamieniłby Pan tę pracę na inną?
To zależy którą? ? Jako Wujek w żłobku – nie! Jest to najwspanialsze czego doświadczyłem w swoim życiu zawodowym. Praca z dziećmi nie tylko daje możliwości rozwoju interpersonalnego, ale uczy przede wszystkim spokoju, opanowania, organizacji i kreatywności. Dzieci w wieku do lat trzech wymagają nieustannej uwagi, ale i ciepła z naszej strony, umiejętności wchodzenia w ich świat i stymulowania ich rozwoju psycho-motorycznego. Raz jestem kochanym Wujkiem, który przytuli, pokaże jak budować, ale co najważniejsze, jak naprawić samochód, od którego odpadła przyczepka lub koła. Innym razem jestem „ojcem”, który pomoże rozwiązać konflikt między dziećmi lub pomoże rozwiązać problem mokrej pieluszki czy też awantury o zabawkę, która podoba się akurat dwojgu lub trojgu dzieci. Natomiast połączenie pracy z maluchami z prowadzeniem finansowo-kadrowym zabiera mnóstwo czasu. Podobnie jak w domu ojciec musi zapewnić odpowiednie zabezpieczenie finansowe rodziny, tak ja w żłobku dbać muszę o zapewnienie „mojej rodzinie” posiłków zbilansowanych, odpowiedniej opieki i bezpieczeństwa oraz ciągłości finansowania wszystkich przedsięwzięć realizowanych w żłobku. Nie jest to proste ale znam mężczyzn, którzy to potrafią połączyć prowadząc przedszkola więc czemu ja miałbym temu nie sprostać?!
VI. Jakie są Pana plany na przyszłość?
Plany na przyszłość? Mam wiele planów i marzeń. Przede wszystkim chciałbym się spełniać jako opiekun i ten który prowadzi najmłodszych w rozwoju (imię zobowiązuje). Biorąc pod uwagę to, że umysł mam ścisły, zajmuję się dodatkowo reklamą i nauczaniem, a od zawsze chciałem zostać architektem, nie wykluczone, że będę robił to po godzinach ? Póki co chciałbym wykorzystać przestrzeń, jaką mamy dostępną w żłobku oraz ponad nim. Zwiększenie liczy miejsc, uruchomienie Sali bankietowo-konferencyjnej, a ponad to wszystko rozwijanie posiadanych talentów i możliwości.
VII. Czy poleca Pan pracę opiekuna w żłobku innym mężczyznom?
Jeżeli miałbym się zwrócić do innych mężczyzn – ojcostwo ma wiele wymiarów. Dla dzieci, które spędzają 1/3 czasu w Twojej obecności stajesz się wzorem i przewodnikiem. Nie tylko opiekunem, ale ojcem, który kreuje ich światopogląd. Zawsze, gdy z Sali zabaw wychodzę do biura słyszę od dzieci – „idziesz do pracy” uświadamiam sobie jak wielką rolę odgrywa mężczyzna w świecie dzieci. Jeżeli jesteś gotowy ponieść tę odpowiedzialność i szukasz motywacji do pełnego życia – to ta praca jest dla Ciebie.